Troszkę słońca w środku zimy, czyli Zmysłowy Rytał Odżywczy z Le Petit Marseillais

Cześć,
nie ukrywam, że byłam bardzo zadowolona ze swojego zakupu. Do tego był w promocji. Markę LPM poznałam stosunkowo niedawno, bo dopiero z pudełkiem BeGlossy i żelem pod prysznic z glinką białą - RECENZJA. Bardzo mi się spodobał, więc miałam (nieśmiałą) nadzieję, że ten zestaw również okaże się strzałem w 10. Zapraszam do recenzji kosmetyków.


Pierwszym kosmetykiem do którego się "dobrałam" i zaczęłam używać było Mleczko Nawilżające z shea butter, sweet almond & argan oil. Troszkę się zdziwiłam, bo przy zakupie wydawało mi się, że wszystkie kosmetyki są o zapachu pomarańczy, a tu taka wtopa.
Mleczko jest absolutnie genialne w swoim działaniu. Idealnie nadaje się na okres zimowy. Ma kremową, jedwabistą konsystencję. Bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Jest cudowne po wieczornej kąpieli/prysznicu. Bardzo przyjemnie pachnie olejkami (jak dla mnie).


Kolejnym kosmetykiem, który znalazłam w zestawie był żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy.  No właśnie, kwiat, a nie owoc. Niby mała i subtelna różnica, ale w zapachu diametralna. Ten żel podpadł u mnie pod kategorię fajnego działania. Bardzo przyjemnie nawilżał i odżywiał (tak jak zapewnia producent). Zapach jednak... no cóż tak pachnie kwiatek owoców cytrusowych. Osobiście fanką nie jestem, więc przemilczę temat.


Ostatnim kosmetykiem z zestawu jest Pomadka ochronna Odżywienie. Jest dobra do codziennego stosowania. Jest twarda, nie roztapia się mocno. Muszę kilkanaście razy posmarować usta, że je odpowiednio odżywić. Bo ona nie z tych co nawilża, tylko raczej odżywia. Gdyby jeszcze utrzymywała się troszkę dłużej na ustach byłaby genialna. Dobrze współgra ze szminką, wygładza usta. Jest bardzo przyjemna.


Zaciekawiłam Was? Czy wniosłam delikatny promyczek słońca w ten mroźny, lutowy dzień?

pozdrawiam

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty