Ulubieńcy pierwszej połowy roku 2017

W końcu udało mi się napisać ten post. Nie było to łatwe zadanie, właściwie to bardzo trudne i zajęło mi bardzo dużo czasu oraz bardzo dużo zużytych kosmetyków. Udało się jednak i teraz przed Państwem kilkanaście kosmetyków, które bardzo lubiłam i mogę polecić z czystym sumieniem.

Klorane Szampon przeciw blaknięciu koloru

Posiadam minaturę - 30 ml i żałuję, że nie mam pełnowymiarowego kosmetyku. Szampon okazał się rewelacyjny dla moich włosów. Świetnie oczyszczał, a przy tym nawilżał włosy. Fantastycznie się po nim układały. Mam włosy krótkie i kręcone i skręt był taki jak powinien. Nie sterczały mi na wszystkie strony orz nie miałam siana na głowie, Dla mnie ideał. Dodatkowo bardzo przyjemnie pachnie, ma kremową konsystencję i jest wydajny. Wzmacniał mój naturalny kolor włosów.


{iossi} Serum do twarzy Rozświetlające


Meow... co za cudowne serum. Skończyłam ostatnio, zużyłam do ostatniej kropelki i wielbię na kolanach. Jest to tak rewelacyjnie, rewelacyjny kosmetyk, że właściwie nie ma co zachwalać, tylko od razu kupować.
Buteleczka o pojemności 30 ml, z ciemnego szkła, zaopatrzona jest w kroplomierz, więc łatwo dozować odpowiednią ilość.
Serum jest żółte i pięknie pachnie dziką różą. Ma konsystencję raczej tłustawą, oleistą, pozostawia na twarzy tłustą, błyszczącą warstewkę, ale dosyć szybko wnikała w moją skórę. Nie zapychało, nie zatykało porów. Lekko barwiło skórę na żółto, ale mi to w niczym nie przeszkadzało. Jest bardzo wydajne, co jest ważne, bo cena do niskich nie należy, ale warto.
Wspominałam, że uwielbiam?

Farmona Let`s Celebrate Pinacolada Kremowy Peeling Myjący Ananas & Kokos


To nie jest dobry kosmetyk. Ani to żel pod prysznic, ani peeling. O peeling to zdecydowanie nie jest. Jest rzadki z drobinkami dosyć dużymi i nielicznymi i w zasadzie działanie jest znikome. Jest mało wydajny. Dlaczego zatem umieściłam go w ulubieńcach? ze względu na zapach. Cudownie soczysty ananas i kokos. Czysty i taki prawdziwy, że aż ślinka mi ciekła.

Wibo Strobing Make Up Shimmers Kit Paleta Rozświetlaczy do twarzy


Bardzo mi się podobała (już ją zużyłam). Kolory ciemnego/starego złota zużyłam jako cienie do oczu (akurat był to okres zimowo, wczesnowiosenny, więc złoto wyglądało pięknie). Dwa najjaśniejsze były natomiast idealne dla mojej cery. Piękna tafla na policzkach. Fantastyczne rozświetlenie twarzy i złagodzenie rysów. Cera wyglądała na wypoczętą, choć ja sama taka nie byłam. Paleta była bardzo wydajna i używałam jej dosyć długo. Pędzelek, który jest dołączony do palety jest raczej atrapą, choć od biedy, można go używać.

SheFoot Dezodorant odświeżający do stóp

Jestem wielką fanką kosmetyków SheFoot (jak mówi mój mąż :"Mistrza shefuu"). Są to bardzo dobre kosmetyki i zawsze mam pewność, że będą działały. Ten dezodorant fantastycznie odświeżał moje stopy. W lecie, w upały, po spacerze z dziećmi był moim wybawieniem. Stopy, które były rozgrzane i zmęczone dostawały swoją porcję orzeźwienia i mogłam śmigać dalej. Niesamowite ukojenie i relaks dla stóp. Do tego przyjemnie pachniał (skończyłam go już).


ORGANIQUE Balsam do Ciała z Masłem Shea Truskawka i Guawa


Masła do ciała od Organique są moim małym odkryciem tego roku. Poznałam je dzięki pudełkom BeGlossy. To tutaj pochodzi z pudełka Najlepsze kosmetyki 2016 (nigdy nie napisałam postu z tym pudełkiem). Również w pudełku luty 2017 znalazłam takie masło, tylko o zapachu czarnej orchidei. Truskawka i guawa pachnie przyjemnie, bardziej truskawką z domieszką czegoś, co zakłóca czystość zapachu. Bardzo przyjemnie dla mojego nosa i zdecydowanie na okresy chłodniejsze. Sama konsystencja również jest treściwa i gęsta, więc raczej okresy chłodniejsze. W lecie preferuje zdecydowanie coś lżejszego i w zapachu i w konsystencji. Poza tym bardzo lubiłam używać.


BODY BOOM Peeling Kawowy


Jest to moje kolejne małe odkrycie tego roku. Na zdjęciu jest peeling Bananowy, ale używałam jeszcze Mięty. Oba są cudowne i z całego serca polecam zakup. Konsystencja zmielonej kawy z domieszką zapachową słodkiego banana. Cudo. Jedno wielkie cudo pod prysznicem. Peeling jest dosyć suchy, ale bardzo dobrze ściera naskórek i świetnie sprawdza się do masażu ciała. Po jego użyciu skóra jest niesamowicie gładka i miękka. Nigdy, ale to przenigdy nie miałam tak gładkiej i miękkiej skóry, jak po użyciu tego peelingu. Dodatkowo tak ślicznie pachnącej, bo zapach banana się utrzymywał jeszcze jakiś czas. Ja bardzo lubię banany, więc bardzo mi się podobało.


ARTEGO Ampułki Odbudowujące Dream



Miałam dwa takie opakowania i wszystkie trafiły do mnie z pudełkami BeGlossy. Kosmetyk ten mieszałam ze swoją odżywką  i nakładałam na włosy. Działanie nawilżające było niesamowite. Zwłaszcza było to zauważalne i odczuwalne w lecie, kiedy to bardziej dbałam o włosy i chroniłam je przed działaniem wody morskiej (lub z basenu), słońcem i wiatrem. Dodatkowo wspomagałam się kosmetykami. Dlatego teraz, kiedy przyszła jesień moje włosy nie są zniszczone. Kosmetyk jest świetny.

Oillan active Bioaktywny Krem Barierowy



Zupełnie niedoceniony przeze mnie krem. Stał sobie i stał na półeczce, aż w końcu się doczekał. Pierwsze użycia były zupełnie nijakie, krem mnie nie zachwycił, uważałam, że to taki średniak bez polotu. Dopiero podczas pobytu w szpitalu odniosłam się do niego życzliwie. Wiadomo, że w szpitalu jak to w szpitalu, pielęgnacja raczej nie była moim priorytetem. Ten krem świetnie sobie radził z suchym i stojącym powietrzem. Używałam go także na dłonie i fantastycznie sprawdził się przy przesuszonych ich partiach. Naprawdę bardzo dobry krem dla suchej skóry.









.

Komentarze

Popularne posty