Baza pod Makijaż

Jest to taki kosmetyk, który do niedawna był traktowany troszkę po macoszemu. Nie widziałam jakoś specjalnie potrzeby używania bazy.
Przekonałam się jednak, że dobrze dobrana baza pod makijaż potrafi zdziałać cuda. Aktualnie używam trzech baz. Czy sprawdziły się na mojej skórze? Zapraszam dalej.


Bell HYPOAllergenic Anti-Redness Primer, czyli Hypoalergiczna Baza pod Makijaż Neutralizująca Zaczerwienienia


Baza zamknięta jest w higienicznym opakowaniu z pompką. Jest to w miarę higieniczne rozwiązanie, choć zawsze zatrzymuje mi się niewielka jej ilość na atomizerze. Opakowanie jest lekkie, plastikowe i poręczne.
Baza ma lekką konsystencję. Jest zielona, ale niezbyt mocno. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Nie jest to baza silikonowa. Szybko się wchłania, znika. Po roztarciu zupełnie jej nie widać. No właśnie, nie mam pojęcia, czy tuszuje jakieś zaczerwienienia. Właściwie to nie zauważał różnicy "przed" i "po". Nie tuszuje żadnych niedoskonałości, nic po prostu nic. Nie zatyka porów i nie podrażnia.
Jest dla mnie zupełnie bezużyteczna. Używam jej tylko dlatego, że chcę skończyć opakowanie.

Bielenda MAKE-UP ACADEMIE LUMIERE BASE, Nawilżająca Baza pod Makijaż Efekt Rozświetlenia

Baza zamknięta jest w higienicznym opakowaniu. Szklanym opakowaniu z plastikową pompką. Opakowanie jest przezroczyste, więc widzimy śliczne perełki zanurzone w przezroczystym zolu. Bardzo ładnie wygląda na półce.
Po naciśnięciu pompki perełki zostają roztarte i wypływa biała, perłowa baza. Nakładam na twarz i... nic nie widzę. Nic a nic. Żadnej różnicy przed nałożeniem i po nałożeniu. No po prostu nic. Zero rozświetlenia, nawilżenia czy krycia niedoskonałości. Po nałożeniu podkładu na nią jest zresztą podobnie. Nic mi nie pomaga. Nie upiększa, nie dodaje "blasku".

Dosyć szybko ubywa z opakowania.
Nie należę do grona fanek, u mnie się nie sprawdziła. Zużyje, ale tylko dlatego, że chcę skończyć opakowanie.

Dax Cosmetics Cashmere secret, Baza Wygładzająca 3D Silicone Smoothing Base

Jak napisał producent jest to baza silikonowa i wcale się nie myli ☺.
Jest to próbka, dosyć duża i wystarczy mi na bardzo długo. Teraz zrobiło się ciepło, więc już jej nie nakładam. Wystarczy kropla na pokrycie całej twarzy. Skóra staje się gładka i miękka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Używałam jej sporadycznie, raz, dwa razy w tygodniu. Na szczęście nie zatkała mi porów, nie zapchała, nie pojawiły się zaskórniki. Przyjemna i nic nie wnosząca baza. Jakoś nie zauważyłam przedłużenia trwałości makijażu, czy upiększenia cery.





Komentarze

Popularne posty