Farmona, Herbal Care, Szampon Pokrzywowy

 
Włosy przetłuszczające się, pozbawione lekkości,
Szampon zawiera - zamiast drażniących detergentów- wyjątkowo łagodne dla włosów i skóry głowy substancje myjące na bazie kokosu, które skutecznie myją, oczyszczają i pielęgnują. Świeże liście pokrzywy  zmniejszają aktywność gruczołów łojowych i hamują przetłuszczanie, a opatentowana kompozycja mikronizowanych białek pszenicznych wnika głęboko w cebulki i w strukturę włosów regenerując je od wewnątrz. Chroni przed szkodliwym działaniem promieniowania UVB, odżywia i odbudowuje zniszczoną substancję włosa. Dzięki zawartości bio-Complexu Witalnego włosy są miękkie, sprężyste i pełne energii.


Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Urtica Dioica Herb Extract, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Lactate, Urea, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Cetrimonium Chloride, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Inulin, Parfum, Metchylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid, Disodium EDTA.


Szampon ma pojemność 300 ml. Kupiłam go w Biedronce za 3,99 zł.
Nie polecam tego szamponu, nie kupię nigdy więcej. Właściwie to powinna się pojawić na nim jakaś nalepka ostrzegająca. Przed czym? Ano przed tym co wyprawia z włosami, bo to właściwie jest jego główny grzech. Jest to szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się i pozbawionych lekkości. I niech Cu do głowy nie przyjdzie, że mając takie włosy możesz używać tego szamponu, bo tylko wyrządzi większą krzywdę. Działanie oczyszczające jest i trwa jakieś pół dnia. Zaznaczam, że nie mam włosów przetłuszczających się. Ten szampon przyspieszał przetłuszczanie włosów. Wyglądały brzydko, nieestetycznie. Fatalnie się układały, mimo stosowanej odżywki, maski do włosów i kosmetyków do stylizacji. Nie mogłam wykapczyć czym to jest spowodowane, jakieś plamy na słońcu czy co?. A tu się okazało, że to ten badziew. Pod koniec używania doprowadził do przesuszenia skóry głowy i pojawił się łupież. Dodatkowo włosy były sianowate.
Dalej, wiem, że to może dziwnie zabrzmieć, ale pokrzywa nie pachnie zbytnio dobrze w szamponach ( np. szampon pokrzywowy Pollena Ewa) . Tutaj jest to zapach bardzo przyjemny, wręcz zadziwiający.
Butelka ma duży otwór, przez który na początku wylewa się za dużo szamponu ( nie cierpie czegoś takiego).
Błe.
Nigdy więcej.





Komentarze

Popularne posty