Usta Usta

Nivea Creme
 
Najbardziej uniwersalny krem świata. Doskonale pielęgnuje każdy rodzaj skóry o każdej porze roku. Zawiera łatwo przyswajalny dla skóry Eurecit, który czyni ją świeżą, gładką i zadbaną. Nie zawiera konserwantów.

Składniki: Aqua, Paraffinum Liquidum, Cera Microcristallica, Glycerin, Lanolin Alcohol (Eucerit), Paraffin, Panthenol, Decyl Oleate, Octyldecanol, Aluminium Stearates, Citric Acid, Magnesium Sulfate, Magnesium Stearate, Parfum, Limonene, Geraniol, Hydroxycitronellal, Linalool, Citronellol, Benzyl Benzoate, Cinnamyl Alcohol

Zapłaciłam 2,49 zł za 50 ml.
 Kosmetyk klasyk, do smarowania wszystkiego. Wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, ale w tym wypadku ta maksyma się nie sprawdziła. Przynajmniej ja tak uważam i generalnie ten krem jest zawsze w moim domu. Ja stosowałam do ust, mąż bardzo często smarował sobie nim twarz (bo ma suchą skórę).
W moim wypadku natłuszczał usta nieźle, ale dosyć krótkotrwale. Zresztą tej zimy borykałam się z wybitnym przesuszeniem ust i wszystkie mazidła miały działanie krótkotrwałe.
Cenowo, zawsze jest jakaś promocja. Kosmetyk nie uczula i nie podrażnia. Nic tylko kupywać ;-)


Carma Laboratories INC., Carmex Cherry, Nawilżający balsam do ust
 
Niektórzy lubią słodkie! Do ulubionego balsamu Carmex dodano wyrazisty smak wiśni. Zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 15

Składniki: Petrolatum, Lanolin, Aroma, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cetyl Esters, Theobroma Cacao Seed Butter, Cera Alba, Benzophenone-3, Camphor, Menthol, Vanillin, Synthetic Linalool, Benzyl Cinnamate, Geraniol. Zawiera Oxybenzone.

Jest to próbka, 2,5g popularnego balsamu do ust, którą otrzymałam od strony sampler.pro i testowałam namiętnie.
No cóż, dobrze, że to była tylko próbka, bo fanką tego kosmetyku nie zostanę i nigdy nie kupię produktu pełnowartościowego.
Pierwsze wrażenie: gęstawa, żółtawa maź, która dobrze rozprowadzała się na ustach, topiła się na nich, o intensywnym zapachu wiśni i mentolu. Obecność mentolu powodowała jednocześnie ich intensywne schłodzenie. Nawilżenie, niestety było krótkotrwałe i porównywalne do tego po zastosowaniu kremu Nivea.
Podsumowując więc mogę powiedzieć, że fajny bajer ze schłodzeniem, ale działanie natłuszczająco-nawilżające było dla mnie za słabe.
 
Rossmann, Isana Lippen Pflege Hydro, Pomadka pielęgnacyjna do ust o działaniu nawilżającym
 

 Zawiera kompleks ochronny zapobiegający wysychaniu i pierzchnięciu ust. Bez dodatku : olejów mineralnych i silikonowych, substancji konserwujących, barwników. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.

Składniki: Octyldodecanol, Ethylhexyl Stearate, Hydrogenated Palm Oil, Isostearyl Isostearate, Ricinus Communis Seed Oil, Cera Alba, Candelilla Cera, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Aroma,

Zapłaciłam 3,19 zł za pomadkę o masie 4,8g.
W sumie to nie wiem co o niej sądzić. Właściwie to cały czas porównywałam ją z pomadkami kupionymi w kiosku za 1 zł, co nie wróży jej zbytnio dobrze. No i właściwie ona taka jest. Wykazuje działanie nawilżające, ale dosyć krótko i usta znowu trzeba smarować. Miałam dosyć poważnie przesuszone usta tej zimy, więc walczyłam o ich nawilżenie i intensywnie się kremowałam, ale ta pomadka pomagała na mniej więcej 20 min. po czym znikała całkowicie.
Sama pomadka jest biała, dobrze się rozsmarowuje na ustach, ładnie się na nich roztapia. Niestety, ale to również spowodowało, że odkleiła mi się od dna i przykleiła do zatyczki, więc mogę jej używać tylko w domu i wydłubuje paluszkiem. Dobrze smakuje ;-).
Nie wiem, czy kupię ponownie tą konkretną pomadkę, ale na inne na pewno się skuszę.
 

 

Komentarze

Popularne posty